- 20 maja
- 21 maja
Po targach byłam w euforii, ale kiedy przypomniałam sobie, że w poniedziałek mam duży sprawdzian z geografii to mina mi trochę zrzedła. Wracając, jeszcze nigdy nie czułam się tak swobodnie między książkoholikami takimi jak ja. Pozdrawiam serdecznie wszystkich, których spotkałam ;)
A teraz czas na bookhoul <3
Jak wspominałam wyżej, w piątek kupiłam siedem książek. W moje ręce wpadły również zakładki magnetyczne od EpikBoxa i przypinka z Yatty z napisem "Team Damon" ;)
W sobotę za to nie kupiłam nic oprócz shake truskawkowego :) Na szczęście dzięki Zuzi mam swój egzemplarz "Black Ice".
Pochwalcie się jak wy spędziliście Warszawskie Targi Książek i ile cudeniek kupiliście ;)
Zazdroszczę wspaniałych zdobyczy ksiązkowych :)
OdpowiedzUsuńTwój blog bardzo mi się podoba, postaram się zaglądać częściej :)
http://papierowenatchnienia.blogspot.com/